W idealnym układzie… kiedy dziecko przychodzi na świat, jego dojrzali emocjonalnie opiekunowie, tworzą dla niego przestrzeń, żeby mogło się bez przeszkód rozwijać. Oznacza to, że opiekunowie mają swoje potrzeby zaspokojone w wystarczającym stopniu, żeby móc empatycznie dostroić się do potrzeb dziecka, które mają pod opieką. Potrafią budować dla dziecka bezpieczny świat, czytając pozawerbalne sygnały wysyłane przez dziecko, takie jak płacz i adekwatnie na nie reagując; będąc fizycznie i emocjonalnie dostępnymi dla dziecka, żeby czuło, że jest naprawdę widziane i kochane; budując z dzieckiem relację opartą na zaufaniu, w której jest zarówno miejsce na bliskość jak i na oddalenie bez zrywania więzi; tworząc warunki, w których dziecko może wyrażać swoje emocje, marzenia i obawy oraz eksperymentować używając swoich talentów, w poczuciu, że wolno mu popełniać błędy. Wychowane w ten sposób dziecko, czuje się wewnętrznie wolne do autentycznego bycia sobą, do wyrażania i realizowania swoich potrzeb, do zabierania przestrzeni w życiu innych ludzi.
Ale idealne układy nie istnieją, przynajmniej nie przez cały czas ich trwania. Nie trzeba być rodzicem, żeby wiedzieć jak zwykłe fizyczne zmęczenie doprowadza nas szybko do granic cierpliwości, poza którymi zapominamy o naszych wartościach i wchodzimy w tryb przetrwania – „byle tylko do wieczora”. Kiedy do tego dołożymy wszystkie inne wyzwania dnia codziennego oraz nasze wewnętrzne zmagania, może się okazać, że nie jesteśmy zwyczajnie w stanie dawać poczucia bezpieczeństwa ani sobie, ani tym bardziej innym.
Wracając do opiekunów, jeżeli taki stan rzeczy utrzymuje się w ich życiu tymczasowo, nie jest problemem dokonać niezbędnych napraw w relacji z dzieckiem, żeby utrzymywać je w poczuciu bezpieczeństwa. Jeżeli natomiast stan chaosu jest stanem chronicznym, dziecko traci zaufanie do opiekunów i zaczynają w nim działać mechanizmy obronne, które na poziomie emocjonalnym, a w domyśle również fizycznym, mają mu zapewnić przetrwanie w świecie, który postrzega jako potencjalnie wrogi i nieprzewidywalny.
Poczucie bezpieczeństwa i związany z nim lęk o przetrwanie, stają się zasadą nadrzędną, wokół której dziecko zaczyna nieświadomie organizować strukturę swojej osobowości. Cała jego energia życiowa, zamiast zasilać zdrowy rozwój jego „prawdziwego ja”, zostaje skierowana na budowanie „ja fałszywego”, które ma je uchronić przed odczuwaniem bólu i lęku związanego z poczuciem odrzucenia, którego doświadcza, kiedy jego opiekunowie są w jego odczuciu niedostępni.
W ten sposób powstaje konstrukcja osobowości, w której centrum jest lęk, możliwie szczelnie obudowany strategiami obronnymi, które składają się na wyimaginowany obraz siebie. Dziecko traci kontakt ze swoimi prawdziwymi uczuciami, potrzebami, marzeniami. Traci w pewnym stopniu swoją duszę, na rzecz poczucia bezpieczeństwa.
Elementem tego wyimaginowanego obrazu siebie jest poczucie wyobcowania dziecka – od świata, od innych ludzi i od siebie, zapoczątkowane przez zerwanie bezpiecznej relacji pomiędzy opiekunami i dzieckiem. W zdrowych relacjach interakcja pomiędzy ludźmi odbywa się w trzech kierunkach – do innych, od innych, przeciw innym – bez zrywania więzi.
Kierunek „do innych” oznacza, że umiemy otwarcie wyrażać swoje uczucia w stosunku do ludzi oraz przyjmować ich uczucia w stosunku do nas. Umiemy również być ulegli i współpracować, kiedy wymaga tego sytuacja. Kierunek „od innych” oznacza, że umiemy trzymać zdrowy dystans w relacjach z innymi. Kierunek „przeciwko innym” oznacza, że potrafimy mieć odmienne zdanie, równocześnie nawigując konflikty z innymi. W zaburzonych relacjach, w których dziecko nie czuje się bezpieczne i widziane, te trzy postawy przybierają formę ekstremalną i sztywną. Kierunek „do innych” staje się lgnięciem do ludzi. Kierunek „od innych” staje się dystansem emocjonalnym, często z poczuciem wyższości moralnej. Kierunek „przeciwko innym” staje się agresją. Dodatkowo, w wyniku próby urzeczywistnienia wyidealizowanego obrazu siebie, który stworzyło dziecko, te trzy ekstremalne tendencje zostają przez nie z czasem uznane za dobre cechy charakteru. Lgnięcie do innych odtąd staje się dobrocią. Agresja staje się siłą lub nawet bohaterstwem. Rezerwa – niezależnością i samodzielnością. Jedna z tych tendencji zazwyczaj staje się dominująca w sposobie funkcjonowania dziecka, a potem dorosłego już człowieka w świecie.
Dojrzewanie emocjonalne jest procesem, w którym wracamy do siebie, do domu, do swojego prawdziwego ja, do swojej duszy. Wracamy do tej części siebie, która spoczywa uśpiona pod naszymi strukturami obronnymi i pod lękiem, wokół którego te struktury zbudowałyśmy. W trakcie tego procesu, potrzebujemy zobaczyć jakie stworzyłyśmy strategie obronne, które miały nam pomóc w złagodzeniu lęku i utrzymaniu nas w poczuciu bezpieczeństwa. Potrzebujemy również dotrzeć do tej małej, zranionej części siebie, która uwierzyła, że może zostać odrzucona. Pod nią, jest nasze prawdziwe ja, sprzed odrzucenia. Wolne, autentyczne, twórcze, kochające.
Jeśli czujesz, że to odpowiedni moment, spróbuj odpowiedzieć sobie na te pytania:
- Kiedy czytasz powyższy tekst, jakie uczucia się w Tobie budzą? Co je powoduje?
- Na ile odnajdujesz siebie w powyższym opisie? Czy wiesz, która strategia jest Twoją dominującą? Jak używasz pozostałych dwóch w relacjach z ludźmi? A których strategii głównie używasz w relacji ze sobą?
- Co znajduje się w Tobie pod tymi strategiami? Co byś czuła, gdyby Twoje strategie przestały działać? Jaki masz kontakt z tą częścią siebie? Jak możesz o nią zadbać, żeby czuła, że bezpiecznie przynależy?
- Co leży jeszcze głębiej w Tobie? Jaka byś była, gdybyś czuła, że możesz bezpiecznie być sobą? Co w Tobie wtedy by się ujawniło? W jaki twórczy sposób mogłabyś wtedy wyrażać siebie?
- Co pozwoliłoby Ci w pełni cieszyć się z siebie i poczuć, że jesteś Darem?
Inspiracją do napisania tego bloga była książka Karen Horney „Nerwica a rozwój człowieka”.
Jeśli czujesz, że w życiu stoisz na rozdrożu i potrzebujesz wparcia w dalszej drodze, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”. Żeby sprawdzić, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/
Czuj się serdecznie zaproszona/zaproszony:)
Z miłością.
Magda