Nasze poczucie bezpieczeństwa w świecie wynosimy z naszej pierwszej relacji – z rodzicami. Tą relację przenosimy później domyślnie na inne relacje w naszym życiu. Jako dzieci, w tej pierwotnej relacji, uczymy się czy możemy ufać ludziom, czy świat jest dobrym miejscem do życia. Jeśli nie czujemy się bezpieczne, zaczynamy tworzyć mechanizmy obronne, które pomagają nam odzyskać poczucie bezpieczeństwa i dają nam wrażenie, że mamy kontrolę nad wydarzeniami. Warto poznać swoje mechanizmy obronne, ponieważ chociaż pierwotnie pomagały nam funkcjonować, z czasem zaczynają krępować nasz rozwój, nie tylko w naszej relacji do ludzi, ale we wszystkich innych relacjach, również z pracą, z pieniędzmi, z naturą i zwierzętami, …
A więc, wszystko zaczęło się od więzi oraz od środowiska, które stworzyli Ci Twoi rodzice (opiekunowie). W wielkim skrócie, mogło to wyglądać tak:
1.Środowisko, w którym dorastałaś było stabilne, bezpieczne i sprzyjało budowaniu relacji. Twoi opiekunowie potrafili Cię przeprosić, kiedy naruszyli twoje granice. Zasadniczo czułaś, że mogłaś być sobą, że mogłaś być samodzielna odpowiednio do wieku. Twoje potrzeby były zabezpieczone, nie tylko na poziomie fizycznym, ale również emocjonalnym. Była przestrzeń na wspólną zabawę. Twoi rodzice byli opiekuńczy i odpowiadali na Twoje potrzeby. Mogłaś doświadczać różnych emocji przy wsparciu rodziców. Czułaś się widziana, wspierana i chciana.
2. Zbyt długo byłaś pozostawiana sama sobie. Rodzice nie byli wystarczająco obecni i responsywni – byli mocno skoncentrowani na swoich sprawach. Zwracano na Ciebie uwagę tylko kiedy byłaś czegoś uczona. Dostawałaś mało fizycznego kontaktu. Lub przeciwnie – twoje granice były naruszane i nie czułaś, że możesz o sobie decydować. Czułaś się kontrolowana i pozbawiona autonomii. Tak czy owak, emocje nie były uważane za ważne, więc nie mogłaś wyrażać tego co czułaś, aby poczuć się wysłuchaną oraz zrozumianą. Nauczyłaś się sama zaspokajać swoje potrzeby.
3. Twoi opiekunowie okazywali Ci miłość, ale w sposób nieprzewidywalny. Nigdy nie mogłaś być pewna, czy miłość, którą otrzymujesz teraz, będzie wciąż dostępna później. Jednocześnie, musiałaś być fizycznie i emocjonalnie dostępna dla swoich opiekunów, a twoja potrzeba samotności i posiadania własnej przestrzeni nie była respektowana, ponieważ twoi opiekunowie potrzebowali Ciebie, do zaspokojenia swoich niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych.
4. Twoje środowisko było zupełnie niestabilne, a nawet niebezpieczne. W domu było uzależnienie, choroba psychiczna albo przemoc. Doznałaś dużej traumy. Wzrastałaś bez poczucia bezpieczeństwa i często czułaś strach. Być może, byłaś traktowana jako problematyczne dziecko i karana za to, jak reagowałaś na towarzyszący Ci lęk, co tylko potęgowało twoją dezorientację w oczekiwaniu na to, co jeszcze potencjalnie zagrażającego może się wydarzyć. Opiekunowie, do których chciałaś się bezpiecznie przywiązać, byli dla Ciebie zagrażający, więc w praktyce byłaś zmuszona przywiązać się do zagrożenia. Dorastałaś z wewnętrznym konfliktem – jednocześnie pragnęłaś bliskości i się jej bałaś.
Czy któryś z powyższych opisów pasuje do twojego domu rodzinnego i panujących w nim relacji?
Jeżeli opis 1 jest Ci najbliższy, prawdopodobnie rozwinęłaś bezpieczny (ang. secure) styl przywiązania. Czujesz zaufanie do siebie, ludzi, świata. Jesteś otwarta i ciekawa. Znasz i zaspokajasz swoje potrzeby. Masz empatię dla innych. Czujesz się bezpiecznie w relacjach, wiesz, jak je budować. Potrafisz cieszyć się bliskością. Bliskość wywołuje u Ciebie chęć większej bliskości. Znasz zdrowe granice. Czujesz się pewna siebie.
Jeżeli opis 2 jest Ci najbliższy, prawdopodobnie rozwinęłaś unikający (ang. avoidant) styl przywiązania. Liczysz głównie na siebie. Relacje możesz odczuwać jako obciążające. Masz trudności z wyrażaniem i przyjmowaniem uczuć. Być może myślisz, że lepiej być samą, niż w relacji. W głowie masz obraz idealnej relacji, który jest nierealny do osiągnięcia. Wybierasz dystans emocjonalny. Swoją autonomię cenisz bardziej niż bliskość. Głowę stawiasz przed sercem – bardziej myślisz niż czujesz.
Jeżeli opis 3 jest Ci najbliższy, prawdopodobnie rozwinęłaś lękowy (ang. anxious) styl przywiązania. Czujesz się niepewna i masz poczucie, że musisz specjalnie zabiegać o ważne dla Ciebie relacje, a one i tak w każdej chwili mogą się zakończyć. Potrafisz być zazdrosna i podejrzliwa z lęku przed porzuceniem. Zdarza Ci się „grać”, np. udajesz brak zainteresowania, żeby utrzymać przy sobie obiekt swoich uczuć. Boisz się zostać sama, więc żyjesz w ciągłej niepewności i potrafisz się zaspokajać okruchami miłości. Czasem narzekasz jak mało dostajesz, ale masz problem z zauważeniem i docenieniem tego, co faktycznie masz. Bliskość cenisz bardziej niż swoją autonomię. Serce stawiasz przed głową – bardziej czujesz niż myślisz.
Jeżeli opis 4 jest Ci najbliższy, prawdopodobnie rozwinęłaś zdezorganizowany (ang. disorganized/ambivalent) styl przywiązania. Świat zewnętrzny i relacje postrzegasz jako zagrażające. Towarzyszy Ci lęk i poczucie dezorientacji. Nikomu nie ufasz, włącznie ze sobą samą. Czasem zamykasz się w sobie i trzymasz dystans. Czasem bardzo potrzebujesz bliskości, jednak boisz się ją przyjąć. Drobne sytuacje potrafią wywołać twój lęk i spowodować, że zamierasz wewnętrznie. Masz tendencję do utykania – w pracy, relacjach, sytuacjach, których boisz się zmienić. Lawirujesz pomiędzy myślami, a uczuciami, co nie pozwala Ci podjąć działania.
Każda z nas używa wszystkich typów przywiązań. Jeden typ jest dla nas domyślny – automatycznie wpadamy w charakterystyczny dla niego sposób zachowania w momencie stresu. Ale w różnych relacjach możemy przejawiać dominujące cechy różnych typów. Każda z nas ma na pewno dostęp do typu bezpiecznego, który potrzebujemy w sobie aktywnie rozwijać poprzez: rozpoznanie naszych strategii obronnych; pracę (np. terapeutyczną) ze zranionymi częściami siebie, które z tych strategii korzystają; budowanie ze sobą bezpiecznej relacji. Relacji, w której dotrzymujesz danego sobie słowa, dbasz o swoje potrzeby, mówisz do siebie głosem przyjaciela, a nie wroga… Relacja ze sobą jest bazą do wszystkich innych relacji.
A skoro mowa o innych relacjach, masz ochotę na chwilę zabawy? Chciałam Ci zaproponować narysowanie rysunku. Impulsem była tu myśl, że wszystko oparte jest na relacjach. A nawet, że relacje są wszystkim. Jeżeli chodzi o temat wykorzystania przez Ciebie swojego Daru, widzę 4 kluczowe relacje – do siebie, do innych ludzi, do pracy, do pieniędzy. Pomysł polega na tym, żebyś na kartce narysowała symbolicznie Twoją relację z pieniędzmi, z pracą i z ludźmi. Możesz też spróbować uchwycić swoją relację ze sobą. To nie ma być picasso, tylko szkic poglądowy.
Na początek spróbuj intuicyjnie narysować swoją relację z pracą. Jaki obraz przychodzi Ci do głowy kiedy myślisz o pracy? Czy praca to jest coś dużego i przytłaczającego / małego/ daleko od Ciebie / blisko / w ruchu…?
Jaki to reprezentuje typ relacji? Lękowy – wypalasz się dając z siebie wszystko, bo boisz się stracić pracę, ale ciągle na nią narzekasz? Albo ciągle tracisz pracę i masz wrażenie, że czegokolwiek nie zrobisz, nie jesteś wystarczająco dobra, żeby utrzymać ją przy sobie? Unikający – czujesz emocjonalny i fizyczny dystans do swojej „roboty”, a myśl o zbliżającym się poniedziałku powoduje u Ciebie mdłości? Zdezorganizowany – utknęłaś w pracy, której nie lubisz, bo boisz się, że nie znajdziesz nowej, więc nie podejmujesz żadnego działania? Bezpieczny – czujesz, że się realizujesz, że pracujesz w zgodzie ze swoimi predyspozycjami i wartościami?
- A jaką masz relację z innymi ludźmi – w pracy i poza nią? Jak ją chcesz przedstawić na rysunku?
- Jaką masz relację z pieniędzmi? Jak chcesz ją narysować?
- A twoja relacja ze sobą?
- Co działa, a co nie działa w tych relacjach?
- Jak poszczególne relacje wpływają na siebie?
- Co widzisz na rysunku po narysowaniu wszystkich relacji? Z czego zdajesz sobie sprawę? Co to dla Ciebie oznacza?
- Jak wyglądałaby twoja sytuacja, gdyby te relacje były bezpieczne?
- Czy jest jakieś działanie, które chciałabyś podjąć? Czy pojawia się w Tobie jakieś postanowienie, albo marzenie?
Moje inspiracje do tego bloga: książka „Attached”, Amir Levine & Rachel Heller; kurs „No more money madness” Emily Schull, @coachwithrobin, @awakeningrelationships
Jeśli czujesz, że w życiu stoisz na rozdrożu i potrzebujesz wparcia w dalszej drodze, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”. Żeby sprawdzić, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/
Czuj się serdecznie zaproszona/zaproszony:)
Z miłością.
Magda