Pieniądze są…
Pieniądze przynoszą ze sobą…
Pieniądze są po to, żeby…
Jak dokończyłabyś te zdania, bez analizowania, z pierwszego odruchu?
O pieniądzach się mówi, że szczęścia nie dają. Ale kultura, w której żyjemy wydaje się faworyzować milionerów. Duże pieniądze, zapewniają niemal automatycznie wysoki status społeczny. Media społecznościowe zalewają nas obrazami szczęścia, które będziemy sobie mogły kupić, jak będziemy odpowiednio zarabiać. I mam wrażenie, że wiele z nas żyje w zawieszeniu pomiędzy tymi dwoma sprzecznymi przekazami – pieniądze szczęścia nie dają, ale jednak dają. Żyjemy często w wewnętrznym konflikcie, rozdarte pomiędzy emocjami duchowej niechęci do brudnych pieniędzy i pragnieniem prowadzenia spełnionego życia, do realizacji którego pieniądze są potrzebne.
Kilka lat temu uczestniczyłam w warsztacie. Warsztat nie dotyczył pieniędzy, tylko medycyny naturalnej, ale prowadząca pod koniec spotkania podzieliła się afirmacją, która pomagała jej budować obfitość. Afirmację powtarzała sobie w myślach przy wszystkich płatnościach, których dokonywała, a brzmiała ona tak: „Kochane pieniądze. Oddaję was teraz w dobre ręce. Idźcie w świat i czyńcie dobro. A jak będziecie w świecie, szukajcie przyjaciół wśród innych pieniędzy i wracajcie do mnie ze swoimi przyjaciółmi.”
W pierwszym momencie pomyślałam, że to jest trochę infantylne podejście do pieniędzy. Ale, niedługo po tym warsztacie, wpadła mi w ręce książka japońskiego milionera Zen, Kena Hondy. W książce „Happy Money” Ken pisze, że szczęśliwi ludzie mają szczęśliwe pieniądze, a nasz stosunek do pieniędzy ma bezpośrednie przełożenie na nasze poczucie dobrobytu i obfitości.
Jeśli gromadzimy pieniądze „na czarną godzinę”, wydajemy je z lękiem i poczuciem winy, niechętnie się nimi dzielimy i złościmy się płacąc rachunki, to chociażbyśmy krocie miały na koncie bankowym, będziemy żyć w poczuciu niedostatku. Wynika to często z faktu, że żywimy podświadome negatywne przekonania na temat bogactwa, które dziedziczymy od naszych rodziców i społeczeństwa. Te przekonania budują w nas poczucie lęku i wstydu. Możemy na przykład sądzić, że na pieniądze trzeba ciężko pracować, bo one przecież na drzewach nie rosną, a nawet że skoro ktoś ma pieniądze, to znaczy, że je w jakiś sposób ukradł. Możemy też nieświadomie wierzyć w jakieś mniej oczywiste „prawdy o pieniądzach”, pochowane w zakamarkach naszych umysłów, które rujnują naszą dobrą relację z pieniędzmi. Przekonania te są najczęściej wzmacniane naszymi doświadczeniami, w których nasze potrzeby wzbudzały frustrację rodziców, którzy nie byli w stanie ich realizować, z powodu braku środków, zostawiając nas w przekonaniu, że nasze potrzeby nie są ważne i dla nas pieniędzy nie wystarczy.
„Kiedy nie wstydzisz się już odnosić sukcesów, być szczęśliwą i radosną, wibracyjnie utrzymujesz przestrzeń dla innych ludzi, którzy mogą wzrastać wraz z tobą.” Micheal B. Beckwith
Nasza relacja z pieniędzmi jest zdrowa, jeżeli jest budowana w oparciu o duchowość, której podstawą jest spokój umysłu i wdzięczność za to co już posiadamy oraz za to, co dostajemy od życia „za DARmo”. Ponieważ obfitość to nie tylko pieniądze. Obfitość to jest stan umysłu, w którym czujemy, że Życie się o nas troszczy i nasze potrzeby są warte zaspokojenia. To stan umysłu, w którym słowo Arigato (dziękuję) staje się naszym sposobem funkcjonowania w świecie – z wdzięcznością za to wszystko, co wydaje nam się, że mamy zagwarantowane.
W zdrową relację z pieniędzmi wbudowana jest harmonia. Potrafimy równoważyć przyjmowanie z dawaniem, zarabianie z wydawaniem, funkcjonowanie teraz z oszczędzaniem na przyszłość. Potrafimy pieniądze trzymać i puszczać. Zaplanować budżet, założyć konto oszczędnościowe, ale też spontanicznie kupić komuś od serca upominek, wesprzeć w potrzebie, sprawić sobie radość. Potrafimy, płacąc rachunki i robiąc przelewy, w duszy dziękować za wodę, światło, jedzenie, usługi…, które kupujemy za nasze pieniądze.
W zdrowej relacji, pieniądze nie są celem, są środkiem do celu. Pieniądze lubią służyć do realizacji naszych twórczych pomysłów i marzeń. Pieniądze są trochę jak dzieci, które lubią, jak dzieje się coś ciekawego i dobrego. Łatwiej jest zebrać pieniądze na konkretny cel, niż oszczędzać pieniądze bez celu.
A przede wszystkim, pieniądze są energią. Same w sobie neutralne, w rękach szczęśliwych ludzi, wspierają życie. Mogą być wyrazem tego jak Życie się o nas troszczy, kiedy dajemy się o siebie zatroszczyć. Kiedy z zaufaniem i otwartym sercem, dajemy się prowadzić intuicji, tam gdzie nas prowadzi, pieniądze pojawiają się, żeby wspierać słuszne cele.
„Kiedy pragniesz czegoś z całego serca, cały wszechświat sprzymierza się, żeby Ci pomóc w osiągnięciu tego celu.” Paulo Coelho, Alchemik
- Jaka jest Twoja relacja z pieniędzmi? Z czego ona wynika?
- Jaką relację z pieniędzmi chcesz budować? Co w związku z tym postanawiasz?
- Jak chcesz dokończyć te zdania, żeby Cię wspierały:
Pieniądze są…
Pieniądze przynoszą ze sobą…
Pieniądze są po to, żeby…
- Do realizacji jakich celów chcesz zaprosić pieniądze w swoim życiu?
- Na koniec życia, za finansowanie czego chcesz być wdzięczna swoim pieniądzom? Jak one mogą Ci pomóc budować szczęśliwy dom, relacje, wspomnienia?
Jeśli stoisz na (zawodowym) rozdrożu i zastanawiasz się „Co dalej?”, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”. Żeby sprawdzić, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/
Czuj się serdecznie zaproszona/zaproszony:)
Z miłością.
Magda