127. Uzdrawiająca obecność.

Jak nią być dla siebie i dla innych?

Nie posiadam telewizora od wielu lat. Z wyboru. Okres, w którym jedliśmy z moim mężem i dziećmi wspólny rodzinny posiłek przy wieczornych wiadomościach, był jednym z najbardziej stresujących okresów w moim życiu. Dawka katastrof serwowanych z ekranu wielokrotnie przekraczała moje możliwości „strawienia”. Dlatego obecnie ograniczam się do sprawdzania co jakiś czas najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata. Ale nawet to stanowi dla mnie wyzwanie, zwłaszcza w ostatnich dniach.

Obraz świata, o którym czytam w serwisach informacyjnych, daleki jest od świata, który chcę tworzyć dla swoich bliskich, dla siebie i dla ludzi, którzy są na różne sposoby obecni w moim życiu. Globalnie, żyjemy w świecie widocznych gołym okiem podziałów. Rozdzieranym walką o wpływy na poziomie politycznym, ekonomicznym, społecznym. Kolejne wojny i debaty polityczne pokazują jak daleko to rozdarcie sięga i jak daleko bywa nam do siebie nawzajem – nie tylko pomiędzy poszczególnymi narodami, ale również wewnątrz narodów, społeczności, rodzin.

Jako ludzie, jesteśmy głęboko społecznym gatunkiem. Nie jesteśmy w stanie przetrwać w pojedynkę. Potrzebujemy innych ludzi, żeby wzrastać, wspierać się i czuć się kochanymi. Nasz pełen potencjał uwidacznia się, kiedy nasze osobiste zasoby, nasz D.A.R., jest potrzebny innym ludziom i wykorzystywany dla czynienia dobra. Dlatego każdy podział – czy to jest konflikt zbrojny, agresywna debata polityczna, czy nieporozumienie z ważną osobą… – boli i rani na wielu poziomach, nawet jeśli nie jesteśmy tego do końca świadomi – ponieważ niszczy relacje, które są gwarantem naszego poczucia bezpieczeństwa.

Podziały w skali makro, są jednak tylko wynikiem, niewidocznych gołym okiem, podziałów, które przebiegają wewnątrz nas. Nasza ludzka zbiorowość jest sumą pojedynczych ludzkich istnień. W dużej skali zbiorowości odbija się skala mikro naszego podzielonego świata wewnętrznego, w którym my sami dla siebie często jesteśmy najsurowszym krytykiem, poganiaczem i prześmiewcą. W naszym wewnętrznym dialogu z samymi sobą, ranimy się wielokrotnie celniej niż ktokolwiek inny jest nas w stanie zranić, ponieważ znamy wszystkie swoje najsłabsze punkty. Chociaż, tak nie musi być.

Dlatego tak ważne jest to jaką obecnością jesteśmy sami dla siebie i dla świata wokół nas. Co wnosimy naszą obecnością w relację ze sobą oraz konsekwentnie w relacje z innymi? Czy kontakt z nami wywołuje kurczenie się i wycofywanie? Czy kontakt z nami wnosi rozluźnienie, akceptację, wsparcie, radość? Czy jesteśmy uzdrawiającą obecnością najpierw dla siebie, a potem dla innych?

Koncepcja obecności uzdrawiającej często jest związana z opieką zdrowotną i środowiskami terapeutycznymi, gdzie postawa i zachowanie opiekuna lub terapeuty mogą pozytywnie wpłynąć na samopoczucie pacjenta, ale cudownie nadaje się do przeniesienia w realia codziennego życia poza opieką zdrowotną. Chociaż konkretne aspekty obecności uzdrawiającej mogą się różnić w zależności od kontekstu i indywidualnych potrzeb, istnieje kilka kluczowych aspektów uważanych za istotne:

Empatia. Według Brene Brown, empatia to zdolność do wczucia się w uczucia i doświadczenia innej osoby. Oznacza to bycie obecnym i zrozumienie emocji, jakie inna osoba przeżywa, a także wyrażanie wsparcia. Empatia polega na otwartym słuchaniu, zadawaniu pytań, okazywaniu zrozumienia i współczucia, oraz byciu obecnym emocjonalnie, aby pomóc drugiej osobie poczuć się usłyszaną i zrozumianą.

Współczucie. Współczucie to empatyczne i zrozumiałe odczuwanie i wyrażanie troski, wsparcia oraz solidarności wobec innych osób w obliczu ich cierpienia, trudności lub potrzeb. To zdolność do zrozumienia i współodczuwania emocji oraz sytuacji innych ludzi oraz gotowość do działania w celu złagodzenia ich bólu, poprawienia ich sytuacji lub oferowania wsparcia w trudnych chwilach. Współczucie jest wyrazem empatii, troski o dobrostan innych i gotowości do niesienia pomocy, bez wyniosłego litowania się.

Brak oceny. Obecność uzdrawiająca jest wolna od ocen, co sprawia, że możemy czuć się swobodnie, wyrażając siebie bez obawy przed krytyką czy potępieniem.

Szacunek i poszanowanie godności. Szanowanie autonomii i wyborów oraz działanie w najlepszym interesie zarówno własnym, jak i innych ludzi jest kluczowe w budowaniu relacji opartych na zaufaniu i wspieraniu siebie oraz innych w pełnym wyrażaniu siebie.

Spokój. Obecność uspokajająca pomaga złagodzić lęk, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Jest jak balsam dla duszy. Wynika bezpośrednio z umiejętności panowania i zarządzania swoimi emocjami, co pozwala reagować w spokojny sposób. Centralnym elementem tej umiejętności jest stosowanie pauzy, krótkiego zatrzymania, które pomaga złapać emocjonalny dystans do wydarzeń, zamiast reagować nerwowo i automatycznie na kryzysowe sytuacje.

Pozytywność. Utrzymywanie pozytywnego podejścia podnosi na duchu oraz buduje nadzieję i motywację. Pozytywność w połączeniu z otwartą, pełną zaufania gotowością do przyjęcia tego, co Życie przynosi jest stabilnym fundamentem zdrowego funkcjonowania.

Cierpliwość. Nasze życie i jego poszczególne etapy są procesem. Każdy proces wymaga czasu, a obecność uzdrawiająca, jeśli jest cierpliwa i rozumie ten proces, wspiera Życie. Jej „siostrami” są wyrozumiałość i współczucie.

Samoświadomość. Obecność uzdrawiająca jest świadoma swoich własnych emocji, potrzeb i uprzedzeń. Refleksja nad sobą może pomóc uniknąć projekcji własnych problemów inne osoby. Zakłada to mówienie sobie prawdy o swoich uczuciach, myślach i motywacjach, aby je przepracować, a nie wypierać. Zażyła znajomość własnego cienia – „trudnych” aspektów swojej osobowości, pomaga coraz głębiej akceptować siebie i innych w naszej doskonałej niedoskonałości.

Prawdopodobnie jestem idealistką. Być może dla niektórych osób nawet naiwną idealistką. Ale, ja szczerze wierzę, że świat, w którym ludzie są dla siebie samych oraz dla siebie nawzajem uzdrawiającą obecnością, jest możliwy. A Ty?

Jak to jest u Ciebie? Czy jesteś dla siebie uzdrawiającą obecnością? A dla innych? Co Cię wzmacnia z relacji z samą sobą? Co byś chciała zmienić? Czy są w Twoim otoczeniu osoby, które mogłabyś nazwać uzdrawiającą obecnością? Z jakiego powodu? Czego Cię uczą?

Każdy z nas buduje świat, w którym żyje. Jaki świat budujesz wokół siebie? Jak możesz wspierać siebie i innych w budowaniu takiego świata, w jakim chcesz żyć?

Jeśli stoisz na (zawodowym) rozdrożu i zastanawiasz się „Co dalej?”, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”.  Żeby sprawdzić, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/

Czuj się serdecznie zaproszona/zaproszony:)

Z miłością.

Magda

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *