Stałam z oczami wzniesionymi do nieba w geście niezadowolenia… „Znowu?” – myślałam z głęboką dezaprobatą.
Pamiętasz jak to było w szkole podstawowej na lekcji w-f, kiedy trzeba było podzielić klasę na grupy do gry zespołowej? Nauczyciel(ka) wskazywała dwie osoby, które zostawały kapitanami swoich drużyn i miały z pozostałej części klasy dobierać sobie graczy. Po jednej osobie, na zmianę. Największym zaszczytem było oczywiście zostać kapitanem – zwyczajowo za każdym razem były to te same dzieci, ulubieńcy w-fistki. Zaszczytem było również zostać wybraną jako pierwsza, ewentualnie druga. Im dłużej jednak musiałaś zaczekać na bycie wybraną, tym bardziej było Ci przykro. Mnie akurat ominęło czekanie do samego końca, mogę sobie jednak wyobrazić to nieprzyjemne uczucie… Ale, kapitanem też byłam tyko raz w życiu i pamiętam, że czułam się nieswojo dobierając graczy. W związku z tym, zamiast wybierać najlepszych, wybierałam znajomych i tych co zazwyczaj byli wybierani na końcu. Wynik gry nie był dla nikogo zaskoczeniem…;)
Piszę o tym, ponieważ poczucie bycia wybraną, specjalną, wartościową… ma kolosalne znaczenie w naszym życiu. Jest to poczucie, dzięki któremu możesz się cieszyć, że jesteś tym kim jesteś i chcieć być ze sobą „tu i teraz”. Nie masz wtedy potrzeby uciekać myślami do przeszłości, przyszłości, czy w inne „równoległe” miejsca, w których Cię nie ma, ale chciałabyś być. Jest to odczucie w ciele, które daje Ci energię, żeby żyć swoim życiem, tworzyć to co Ci w duszy gra i cieszyć się z tego co tworzysz. Jest to stan, w którym przestajesz obsesyjnie marzyć o jakimś innym życiu niż swoje własne. Przestajesz uciekać od siebie, porzucać siebie.
Wędrowanie myślami w wyimaginowane miejsca/sytuacje oraz porzucanie siebie – brak umiejętności, żeby być ze sobą w obecnej chwili – jest oznaką nieprzepracowanej traumy. Trauma niekoniecznie oznacza, że przeżyłaś jakieś dramatyczne wydarzenia w przeszłości. Dużo częściej dotyczy drobnych, codziennych wydarzeń, które były dla Ciebie zbyt trudne, żebyś mogła sobie z nimi w adekwatny sposób poradzić. Przykładami takich wydarzeń mogą być: krytyka ze strony dorosłych lub rówieśników, porównywanie z innymi, brak zainteresowania dla Twoich potrzeb, oczekiwanie zbyt dużej samodzielności lub niemożliwość decydowania o sobie nawet w drobnych sprawach kiedy byłaś dzieckiem… Jeśli brakowało Ci doświadczenia, umiejętności i wsparcia, żeby odpowiednio zareagować w takich sytuacjach, mogłaś czuć się opuszczona, samotna, bezradna do tego stopnia, że emocjonalnie zapadałaś się w siebie. W pewnym sensie, porzucałaś siebie, ponieważ część Ciebie próbowała uciec od trudnego wydarzenia, jednocześnie będąc zmuszoną fizycznie w nim uczestniczyć. Jedyną drogą ucieczki był kierunek „do środka”, w emocjonalne odcięcie od siebie oraz otoczenia. Im więcej było takich traumatycznych wydarzeń w Twoim życiu, tym mocniej kształtował się w Tobie nawyk życia w oderwaniu od siebie. Tak, jakby Cię w Twoim życiu nie było. Z dala od swoich emocji oraz potrzeb. W braku akceptacji siebie.
Dlatego tak ważne jest przepracowanie trudnych sytuacji z przeszłości. Żeby wszystkie części Ciebie, które „odrywały się” od Ciebie w tych sytuacjach, mogły wrócić do Twojej świadomości. Żebyś pomogła tym utraconym częściom zaaktualizować się. Żeby uświadomić im, że minęło sporo czasu od tamtych wydarzeń i one nie są już dłużej opuszczone, samotne, bezradne… że są i zawsze były kreatywne, pomysłowe, wytrwałe, dzielne, wrażliwe… W ten sposób zaczniesz również odzyskiwać energię, która jest razem z tymi częściami zablokowana w Twoim ciele. Zacznie do Ciebie wracać Twoja witalność, optymizm, siła, twórczość – potrzebne Ci do tego, żebyś mogła tworzyć Twoje niezwykłe życie.
Żebyś mogła poczuć o czym mówię, spróbuj poniższego ćwiczenia z jedną ze swoich części. „Pięć Żywiołów”:
- Jeśli sytuacja, którą opisałam na początku obudziła w Tobie jakieś osobiste wspomnienia, przypomnij sobie dokładnie sytuację z Twojej przeszłości, która przychodzi Ci na myśl jako pierwsza.
- Wejdź w tą sytuację tak, jakby rozgrywała się teraz. Bądź świadkiem tego co się rozgrywa przed Twoimi oczami. Jesteś teraz w tej sytuacji jakby „podwójna” – Ty z tamtej sytuacji (Ty-wtedy) i Ty-teraz. Popatrz na siebie-wtedy. Kogo widzisz? Co ona czuje? Ile ma lat? Co myśli? Czego pragnie? Daj jej znać, że jesteś z nią w tej sytuacji, że tym razem nie jest sama i wspólnie coś wymyślicie, żeby sytuacja potoczyła się inaczej niż naprawdę w przeszłości. Zapytaj ją co chciałaby zrobić inaczej niż wtedy się wydarzyło. Możesz jej podsuwać pomysły. Wyobraź sobie jak ta sytuacja się rozgrywa według waszego nowego scenariusza.
- Zastanówcie się razem jakie ciężary niosła ze sobą Ty-wtedy. Samotność? Żal? Bezbronność? Bezradność? Smutek? … Oddajcie te ciężary pięciu żywiołom – wodzie, powietrzu, ziemi, ogniowi i światłu. Wyobraź sobie, że np. samotność wrzucacie do ognia, żeby spłonęła lub oddajecie wodzie, żeby się rozpuściła…
- Teraz zastanówcie się czego pragniecie dla Ty-wtedy (możesz ją zapytać jak chce być nazywana; Ty-wtedy jest tylko nazwą roboczą na potrzeby tego ćwiczenia). Co chce dostać w puste miejsce po ciężarach? Poczucie przynależności w miejsce samotności? Siłę w miejsce bezradności? Poczucie bycia kochaną w miejsce lęku? Daj sobie poczuć w ciele jak to jest przyjmować te dary – wywołaj w sobie poczucie siły, przynależności, bycia kochaną…
- Na koniec wymyślcie jakieś bezpieczne miejsce dla Ty-wtedy. Wyobraź sobie gdzie chcesz ją zostawić. Czy to jest jakiś dom? Mieszkanie? Pokój? Ogród? Plac zabaw? Planeta? Czy jest tam sama, czy jest ktoś kto będzie jej towarzyszył? Rówieśnicy? Opiekunka? Zapytaj ją na koniec czy chce coś jeszcze powiedzieć i czy możesz ją zostawić w tym miejscu. Obiecaj, że będziesz do niej wracać.
- Nawiązuj z nią kontakt codziennie przez ok. 3 tygodnie. Wyobrażaj sobie, że przychodzisz ją odwiedzić w tym miejscu, gdzie ją zostawiłaś. Żeby porozmawiać, pobawić się z nią.
Ćwiczenie możesz powtarzać dowolną ilość razy. W każdej sytuacji z przeszłości tkwi zablokowana jakaś część Ciebie, która czeka na Twoją uwagę i miłość. Przywracając te części do świadomości, zwracasz sobie siebie. Stajesz się na powrót cała. Oddajesz ciężary i odbierasz dary. Zaczynasz funkcjonować w nowym zestawie emocji.
„Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia.”
Albert Einstein
Fakt, że nie byłaś wybierana jako pierwsza do gier zespołowych, nie wygrywałaś szkolnych konkursów wiedzy, nie miałaś świadectwa z czerwonym paskiem – albo zawsze miałaś takie świadectwo, bo ze wszystkiego byłaś „równa”, więc nigdy nie dowiedziałaś się w czym jesteś wyjątkowa – nie jest wskaźnikiem tego, że jesteś przeciętna. Bo nie jesteś. Jesteś niezwykła. Jesteś niepowtarzalną kombinacją energii, którą emanujesz oraz talentów i umiejętności, którymi dysponujesz. Zostawiasz jedyny w swoim rodzaju ślad po sobie w świecie. Potrzebujesz tylko przestać przed sobą uciekać. Zacząć być ze sobą w „tu i teraz”. Nie musisz się obawiać, że coś Cię omija tam gdzie Cię nie ma. Prawdziwe życie toczy się tu gdzie teraz jesteś. Wróć do siebie.
I pamiętaj. Jesteś ukochanym dzieckiem Wszechświata, lub jeśli wierzysz – Boga. Żyjesz, ponieważ jesteś ważna i zawsze otoczona miłością. Poddaj się tej miłości. Wsłuchuj się w siebie i żyj w zaufaniu, że jesteś prowadzona po dobrej drodze. Żyj z odwagą.
Nie omiataj tego ćwiczenia wzrokiem, to nic Ci nie da. Żeby ćwiczenia miały moc, trzeba je zrobić. To naprawdę wiele zmienia:)
Z przyjemnością poznam Twoją perspektywę! Odezwij się do mnie w każdej chwili. Jestem tu, aby Cię wspierać! Jeśli masz pytania, potrzebujesz wyjaśnień lub czujesz się zagubiona na zawodowym rozdrożu, napisz do mnie na adres: magdalenamoskal@profundo-coaching.com.
Cenię Twoje osobiste doświadczenie i chętnie dowiem się, gdzie jesteś na swojej drodze. Nie musisz spędzać życia na rozdrożu:)
Pozdrawiam Cię serdecznie. Magda