105. Nowy początek. Pierwsze kroki poza starą granicę szczęścia.

Jak myślisz, co jest główną przeszkodą, która powstrzymuje Cię przed takim życiem, jakim chciałabyś żyć? Zanim będziesz czytać dalej, proszę, zatrzymaj się i odpowiedz sobie sama na to pytanie. Twoje własne odpowiedzi mają największą wartość, ponieważ wtedy uczysz się o sobie. Zaczynasz lepiej siebie rozumieć.

Ja przez długi czas za stan swojego życia obwiniałam warunki zewnętrzne. Że nie urodziłam się w bogatej rodzinie. Że przez to nie mam pieniędzy, żeby realizować swoje marzenia i cele. Że sytuacja gospodarcza nie sprzyja. Że kryzys nie pozwala rozwijać skrzydeł kreatywnym i trzeba ciągle walczyć o przetrwanie… Aż zdałam sobie sprawę, że wszystkie moje przekonania wyrastają na podatnej glebie – na emocjach, które noszę w ciele – głównie lęku o przetrwanie i lęku przed odrzuceniem.

To co nas naprawdę powstrzymuje przed pełnym życiem nie jest na zewnątrz nas. Jest wewnątrz nas. To my blokujemy nasze własne marzenia, ponieważ nie pozwalamy sobie nawet nazwać ich po imieniu. Boimy się sobie głośno powiedzieć czego pragniemy, ponieważ zanim dopuścimy do siebie myśl, że naprawdę mogłybyśmy być szczęśliwe, włącza się w nas krytyk, który etykietuje nasze tęsknoty jako nierealne, oderwane od rzeczywistości, śmieszne… Same sobie stawiamy granice szczęścia. Same przed sobą, często boimy się czuć to co naprawdę czujemy i myśleć to co naprawdę myślimy. Powiedzenie sobie prawdy, że nie jestem do końca szczęśliwa w moim życiu wymaga odwagi, ponieważ wtedy nie możesz nic z tym nie zrobić. Każda z nas ma wbudowany odruch, żeby zaradzić nieszczęściu. I tu zaczyna się problem.

Kiedy podejmujemy decyzję, że będziemy ze sobą szczere, zaczynają pojawiać się w nas myśli i uczucia, które do tej pory blokowałyśmy. Zazwyczaj jest to mieszanka uczuć przyjemnych i nieprzyjemnych. W całej tej mieszance, obok poczucia ulgi i wolności, może pojawić się przykładowo żal – pokazujący, ile życia już zmarnowałam, wstyd – pytający czy sobie poradzę, czy jestem wystarczająco dobra lub lęk – pytający: co dalej? Obawiamy się, że jeśli podejmiemy działanie w kierunku realizacji naszych aspiracji, to ceną, którą zapłaciłybyśmy za ewentualną porażkę, będzie ośmieszenie – również we własnych oczach oraz stracimy nawet to co sobie do tej pory wypracowałyśmy. W ten oto sposób wracamy do punktu wyjścia – „lepsza stara bieda”, znana i przewidywalna.

  • Tylko czy tak chcesz na pewno spędzić całe swoje życie?
  • Jak będziesz się czuła, patrząc wstecz na swoje życie, za jakiś czas, z myślą, że nigdy nie spróbowałaś żyć naprawdę po swojemu?

Nie proponuję Ci rewolucji w życiu. Wywracania wszystkiego do góry nogami. Podejmowania radykalnych zmian. Chyba, że wiesz, że tego potrzebujesz.

Raczej, dałabym sobie czas i zaczęłabym od małych kroków. Od mówienia sobie prawdy o tym co naprawdę myślisz, co czujesz, czego pragniesz. Zrobiłaś ćwiczenie z 4 SFERAMI ŻYCIA – praca / finanse, zdrowie, relacje / życie prywatne oraz poczucie sensu? Jeśli jeszcze go nie zrobiłaś, zrób je teraz. Zastanów się:

  • Gdybyś miała być ze sobą zupełnie szczera i pozwoliłabyś sobie nie stawiać granic swoim pragnieniom zanim je nazwiesz, jak wyglądałoby Twoje życie w tych 4 sferach za dwa lata?
  • Co byłoby wtedy możliwe?
  • Jakie trzy główne uczucia dominowałyby w Twoim życiu? Radość, wolność, spokój, obfitość, miłość, kreatywność…???

Zrób mapę marzeń. Weź kartkę co najmniej rozmiaru A3. Na środku wypisz swoje 3 uczucia. Niech każdy róg kartki będzie przestrzenią na jedną z 4 sfer życia. Zapełnij całą kartkę kolorowymi zdjęciami – wyciętymi z gazet lub wydrukowanymi z internetu – pokazującymi jak chcesz żyć i funkcjonować w poszczególnych sferach. Pozwól poszczególnym sferom zlewać się ze sobą. Wybieraj zdjęcia, które przykuwają Twoją uwagę i wywołują mocne, przyjemne uczucia ze środka Twojej mapy. Zostaw swoją mapę w widocznym miejscu, żebyś mogła codziennie na nią patrzeć i przyzwyczajać swoje ciało do tego, że możesz żyć tak jak o tym marzysz. Że to o czym marzysz może stać się Twoją nową normalnością jak się z tym oswoisz. Wtedy życie zacznie Cię wspierać w zmianie.

W kolejnym odcinku bloga porozmawiamy o rytuałach, które pomagają nam utrzymać wyznaczony kierunek. Żeby na porzuconej w kącie mapie marzeń się nie skończyło:)

Jeśli czujesz, że w życiu stoisz na rozdrożu i potrzebujesz wparcia w dalszej drodze, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”.  Żeby zobaczyć i poczuć, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/

Czuj się serdecznie zaproszona:)

Z miłością.

Magda

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *