Co Cię powstrzymuje przed wprowadzeniem zmiany, której potrzebujesz w życiu?
Jeszcze do niedawna powiedziałabym, że największym pogromcą zmiany jest lęk. Ale im dłużej pracuję, ze sobą i z innymi ludźmi, tym bardziej przekonuję się, że lęk jest tylko emocją wtórną. Obawy związane z tym, że zmiana się nie powiedzie, co ludzie powiedzą, jakie będę konsekwencje porażki… wynikają z przekonania, że nie mamy odpowiednich zasobów do zmiany. Wynikają ze wstydu.
Wstyd to jest ciekawe zjawisko. W przeciwieństwie do poczucia winy, które informuje nas, że zrobiłyśmy coś źle, wstyd informuje nas, że jesteśmy złe. Wstyd jest globalny, w takim sensie, ze spisuje na straty całą osobę, która go odczuwa – jako niewystarczającą, zbyt bardzo „jakąś”, nie zasługującą na miłość i szacunek. Wstyd pogrąża nas w naszych własnych oczach. Odsuwa nas od innych ludzi i od nas samych. Spisuje na straty. Pozbawia świadomości naszych talentów i zasobów.
Zdrowy wstyd pokazuje nam, że złamałyśmy jakąś ogólnie przyjętą zasadę i trwa tylko do momentu, kiedy naprawimy swój błąd i wrócimy do dobrych relacji z osobami, na których nam zależy. Niezdrowy wstyd często jest efektem traumy rozwojowej, jest stanem chronicznym – łatwo się uruchamia i długo wycisza, powodując niskie poczucie własnej wartości i brak wiary w siebie. Jest wtedy wynikiem odrzucenia, którego doświadczałyśmy w dzieciństwie w sytuacjach, w których nie spełniałyśmy oczekiwań naszych opiekunów i byłyśmy za to karane jakiegoś rodzaju wycofaniem z relacji – rozczarowaniem, obrażeniem się, agresją słowną lub fizyczną…
Reakcją na poczucie wstydu może być wycofanie się z relacji, pomysłów, marzeń w poczuciu bycia niewystarczającą lub odwrotnie – próba przypodobania się ludziom i wchodzenia w aktywności, które mają udowodnić nam i innym, że damy radę, że jesteśmy coś warte – z dogłębnym przekonaniem, że w rzeczywistości niewiele znaczymy i niewiele umiemy – tzw. syndrom oszusta. Wstyd to zjawisko, które dotyka ludzi nawet na wysokich szczeblach kariery, a wręcz potrafi napędzać do stawiania poprzeczki coraz wyżej w nadziei, że sukces ukoi i da poczucie własnej wartości. W rzeczywistości, próby udowodnienia swojej wartości przez osiąganie sukcesów nie mają szansy powodzenia. Ponieważ nasza wartość nie leży tak bardzo w tym co robimy, jak w tym kim jesteśmy.
Dr Jeffrey Rutstein, Amerykański psycholog kliniczny, specjalista od traumy mówi, że odpowiedzią na tlący się w nas nieustannie wstyd jest współczucie dla siebie. Chorobliwy wstyd to stan, który pojawia się w nas, kiedy czujemy się odtrącone, kiedy nie czujemy się chciane takie jakie jesteśmy. Reakcją odwrotną do odtrącenia jest przygarnięcie do serca. Zamiast mówić do siebie głosem krytyka, potrzebujemy zacząć mówić do siebie głosem coacha. Wspierającym, dodającym odwagi, akceptującym.
Praca nad wstydem jest procesem, ale możemy zacząć od małych zmian w myśleniu o sobie i traktowaniu siebie. Ćwiczenie, które proponuje wykonywać dr Rutstein, kiedy czujemy się niewystarczające ma 4 kroki:
- Powiedz sobie „To jest moment, w którym czuję ból.” W ten sposób wyrażasz to co czujesz (wstyd jest bolesnym stanem), więc możesz okazać sobie współczucie. Poza tym, kiedy czujemy trudne emocje mamy wrażenie, że one będą trwać zawsze. Używając wyrażenia „to jest moment…” dodajesz sobie otuchy, że to uczucie za chwilę minie.
- Pomyśl o doświadczeniu całej ludzkości. Wstyd jest stanem ludzkim. Wiele osób odczuwa go w tym samym czasie co Ty. Pomyśl o tych osobach i poczuj, że przynależysz do rodzaju ludzkiego.
- Znajdź połączenie ze swoim ciałem. Możesz położyć sobie rękę, albo obie na sercu. Możesz dotknąć jedną ręką drugiej ręki, w geście wsparcia dla siebie. Trudne emocje powodują, że opuszczamy siebie. Tymczasem potrzebujemy nabrać nawyku pozostawania przy sobie w trudnych momentach, mówienia sobie prawdy o tym co czujemy i dawania sobie prawa do swoich uczuć.
- Zadaj sobie pytanie: Czego teraz potrzebuję, żeby o siebie zadbać? Odpowiedz sobie na to pytanie i zrób to, czego potrzebujesz.
Sposób w jaki myślimy o sobie i traktujemy siebie ma kluczowe znaczenie w naszej relacji z samą sobą, w relacji z innymi ludźmi, w naszym postrzeganiu tego co jest dla nas możliwe. Wsparcie siebie jest bazą do tworzenia życia wypełnionego sensem.
Nie omiataj tego ćwiczenia wzrokiem, to nic Ci nie da. Żeby ćwiczenia miały moc, trzeba je zrobić. To naprawdę wiele zmienia:)
Cenię Twoje osobiste doświadczenie i chętnie dowiem się, gdzie jesteś na swojej drodze. Napisz do mnie na adres: magda@magdamoskal.com, jeśli chcesz się ze mną podzielić czymś, co jest dla Ciebie ważne. Zapraszam Cię również na gratisową konsultację, jeżeli uznasz, że czas na zmianę w życiu. Na konsultację możesz się zapisać na stronie: https://magdamoskal.com/kontakt/.
Z miłością,
Magda