107. Droga do siebie.

 „Dopóki nie znajdziemy swojej drogi do domu, do siebie, tęsknimy za sobą. Ta tęsknota objawia się w taki sposób, że czujemy jakbyśmy żyły nie swoim życiem.” dr Thema Bryant.

Jeśli jako dziecko nie czułaś się w pełni widziana, wysłuchana, zrozumiana, kochana, a zamiast tego musiałaś zabiegać o relację ze swoimi rodzicami, dostrajając się do ich potrzeb i wymogów zachowania, dzisiaj pewnie płacisz za to, nawykowo zestrajając się z potrzebami innych, zanim poznasz swoje. Ponieważ większość z nas nie była uczona jak rozumieć i odkrywać siebie, swoje talenty, emocje, potrzeby, w rezultacie nie znamy siebie i żyjemy z pewnego rodzaju próżnią w środku, którą zapełniamy potrzebami, emocjami i życiem innych ludzi. Ta próżnia zapełnia się nie tylko życiem ludzi, z którymi żyjemy blisko na co dzień. Zapełnia się również wzorcami kulturowymi, a zwłaszcza sztucznie budowanym wizerunkiem szczęścia promowanym w mediach społecznościowych.

Tak jak kiedyś, na początku ruchu feministycznego, kobiety buntowały się przeciwko zdjęciom z kolorowych magazynów prezentującym nierealny obraz kobiety, tak dzisiaj mamy do czynienia z nierealnym obrazem szczęśliwego życia promowanym w mediach społecznościowych. Ludzie na swoich profilach dzielą się najlepszymi, często wyreżyserowanymi momentami ze swojego życia co buduje oczekiwanie, że prawdziwie szczęśliwe życie, jest życiem z bajki przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Nasze życia wydają się być mało znaczące w porównaniu z tym co prezentują media, a my potrafimy porzucać siebie, poprzez emocjonalne zaangażowanie w życie osób, które obserwujemy w mediach lub serialach.

Mapa marzeń, której stworzenie zaproponowałam Ci w poprzednich odcinkach bloga, nie ma być próbą stworzenia wizji serialowego życia. Ma być elementem drogi do samej siebie, z uszanowaniem Twoich uczuć, które w zamierzeniu mają być sercem mapy. Co więcej, w tej chwili możesz jeszcze nie wiedzieć jak chcesz żyć. Droga do siebie jest procesem oddzielania tego co prawdziwie Twoje, od tego co tylko zapełniło próżnię w Tobie, z braku danych na swój temat. Jest procesem zwracania uwagi na to co subtelnie porusza Twoje serce. Jest stawaniem w prawdzie z tym co myślisz i czujesz, bez auto-cenzury. Jest procesem odszukiwania perełek w swoim życiu, powtarzających się tematów, zasobów, talentów i pogrzebanych marzeń.

W takiej drodze warto mieć ze sobą towarzysza-świadka wydarzeń. Wspaniale, jeżeli jesteśmy w relacji z kimś, z kim możemy dzielić się swoimi przeżyciami. Ale bez względu na to, czy masz w tym momencie taką osobę w swoim życiu, czy nie masz, Twoim towarzyszem może, a nawet powinien być prowadzony przez Ciebie dziennik. Jakiś rodzaj zeszytu, szkicownika, notatnika, w którym będziesz dokumentować swoją drogę. Żeby nie umykało Ci to, co ważne. Żeby nie ulatywały w próżnię Twoje przeżycia, lekcje życiowe, inspiracje, genialne pomysły, olśnienia i zbierana mądrość.

I teraz… mówiąc o dzienniku nie mam na myśli tradycyjnego pamiętnika, w którym codziennie zapisujesz co się wydarzyło w bieżącym dniu. Nie mam też na myśli journallingu, w którym wyrzucasz z siebie w formie pisemnej wszystko co leży Ci na sercu i przepływa przez Twój umysł. Obie te metody są świetnymi technikami i mogą Cię wspierać w rozwoju, ale nie o ten rodzaj pisania mi chodzi.

Dziennik rozwoju lub jakkolwiek go nazwiesz, ma być Twoim towarzyszem na drodze do siebie. Ma być miejscem, w którym zbierasz wszystko to co ważnego i odkrywczego akurat się u Ciebie dzieje, a co będzie zapisem Twojej drogi wewnętrznej, zbiorem inspiracji i życiowego doświadczenia. Ma być skarbnicą wiedzy o Tobie, do której zawsze możesz się cofnąć i w której znajdziesz zapis swojego rozwoju i zewnętrznych inspiracji, które na ten rozwój się złożyły. To Ty decydujesz co chcesz umieścić w swoim dzienniku, ja tylko podam Ci kilka pomysłów. Dziennik, najlepiej w większym formacie – np.A4 – z czystymi kartkami, jest dobrym miejscem na:

  • mapę marzeń i wszystkie ćwiczenia rozwojowe, w których zdobywasz lub porządkujesz wiedzę na swój temat
  • inspiracje, cytaty, fragmenty książek/artykułów/warsztatów…, które chcesz zapamiętać, ponieważ zapadły Ci w serce
  • rysunki, malunki…, które masz ochotę stworzyć, wyrażające Twój nastrój, myśli, uczucia…
  • dokumentowanie części siebie, które odkryłaś, jeżeli pracujesz metodą IFS lub podobną
  • zdjęcia, rysunki, grafiki… które z Tobą rezonują
  • wiersze – Twoje i cudze
  • krótki zapis znaczących wydarzeń, z odnotowaniem co czułaś, myślałaś i odczuwałaś w ciele, np. w postaci mapy myśli
  • krótkie zapiski – sedno rzeczy z ważnych dla Ciebie wydarzeń, warsztatów, webinarów…
  • olśnienia, momenty aha, genialne pomysły, marzenia…

Prawdziwe życie toczy się tu, gdzie Ty jesteś. Możesz czuć się żywa, jedynie żyjąc swoim życiem, będąc prawdziwie obecną w swoim tu i teraz – ciałem, duchem i umysłem. Przeżycia z wszystkich tych trzech domen możesz dokumentować w swoim dzienniku. To Ci będzie też dawało poczucie, że nie stoisz w miejscu, że jesteś w drodze, której zapis prowadzisz.

Bycie ze swoim tu i teraz bywa trudne, kiedy mamy poczucie, że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej. Ale właśnie dlatego potrzebujemy wracać do siebie, wytrzymywać wewnętrzne napięcie, kiedy zostajemy same ze sobą, żeby poczuć wartość życia, którym zostałyśmy obdarzone.

Jesteś tylko jedna Ty. Jesteś Darem. Twoje życie ma sens i jest bezcenne. Nie ma lepszego miejsca na ziemi niż to, w którym właśnie jesteś. Kiedy wybierasz być ciałem, duchem i umysłem tu gdzie jesteś, w pewnym sensie stajesz się centrum wszechświata:)

Jeśli czujesz, że w życiu stoisz na rozdrożu i potrzebujesz wparcia w dalszej drodze, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”.  Żeby zobaczyć i poczuć, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/

Czuj się serdecznie zaproszona:)

Z miłością.

Magda

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *