Ostatnio pisałam do Ciebie o NOWYM POCZĄTKU. O takim momencie w życiu, który w naturalny sposób możesz wykorzystać do tego, żeby zrobić przegląd swoich sukcesów, swoich zasobów i talentów oraz tych aspektów, które chcesz pożegnać, aby dokonać znaczącej zmiany na lepsze w sposobie w jaki przeżywasz swoje życie.
Znaczące zmiany w życiu i nowe początki to nie jest coś, co przychodzi nam łatwo. Zwłaszcza osobom wysoko wrażliwym i introwertycznym, które potrzebują dużej ilości energii na codzienne funkcjonowanie, przeprowadzenie jakiejkolwiek zmiany może się kojarzyć z wysiłkiem ponad siły. Bardzo często, tkwimy więc w starych sytuacjach, ponieważ pomimo całej ich uciążliwości, czujemy się w nich dość bezpiecznie. Dotychczasowa praca, relacja, sytuacja finansowa, miejsce zamieszkania… pomimo, że trudne – są jednak znajome i przewidywalne – również pod kątem potrzebnej energii. Dają nam poczucie, że mamy nasze życie pod kontrolą, bo wiemy czego oczekiwać i jak zareagować w przypadku ewentualnego kryzysu.
Równocześnie, w sercu wiemy, że czas na zmianę, bo jeśli nic nie zmienimy, nadchodzące koszty braku zmiany zaczną nas niedługo przytłaczać. Życie wbrew sobie, swoim emocjom, potrzebom i wartościom jest możliwe, ale ma swój koszt. Płacimy za nie swoim szczęściem i zdrowiem – na poziomie emocjonalnym, duchowym i fizycznym.
Na poziomie emocjonalnym, energia wypieranych przez nas uczuć – lęku przed zmianą; niechęci do ludzi, miejsc, pracy…, z którymi nie chcemy już dłużej mieć kontaktu; smutku, który jest stłumioną agresją przeciwko temu, czego nie chcemy więcej doświadczać i powtarzać; wstydu, że może nie jesteśmy dość dobre na pozytywne zmiany w życiu oraz wielu podobnych emocji – prowadzi nas do depresji, nerwicy, i innych zaburzeń emocjonalnych. Ta sama wyparta energia emocjonalna na poziomie fizycznym prowadzi nas do zaburzeń odżywiania, zaburzeń układu nerwowego i hormonalnego, układu immunologicznego oraz konsekwentnie do chorób przewlekłych. Na poziomie duchowym z kolei, tracimy poczucie naszej wartości i sens życia. Energia przetrwania bierze górę nad energią rozwoju.
Życie-przetrwanie lub życie-rozwój. Życie z lęku lub z odwagi i wolności. Wybór jest oczywisty. Dla naszego serca oczywistym wyborem jest rozwój. Dla naszego układu nerwowego oczywistym wyborem jest przetrwanie.
Głównym zadaniem naszego układu nerwowego jest utrzymać nas przy życiu. Wszystko inne jest drugorzędne. Trudno się temu dziwić – możemy się rozwijać i odczuwać przyjemność tylko pod warunkiem, że żyjemy. To właśnie w tym celu na najniższym, podświadomym poziomie, niezależnie od naszej woli, zachodzi w nas proces neurocepcji, w którym nasz układ nerwowy czujnie nasłuchuje w trzech kierunkach – co dzieje się w naszym ciele, w naszym bliskim i dalekim otoczeniu oraz w naszych relacjach. Nasz system nerwowy interesują jedynie trzy aspekty: intensywność tego co się dzieje, czy to jest znajome czy nieznajome oraz czy jest bezpieczne czy niebezpieczne. Świat w takim wydaniu jest zero jedynkowy. Decyzje dotyczące naszego bezpieczeństwa zachodzą w ułamku sekundy, a im więcej trudnych sytuacji przeszłyśmy w ciągu życia, tym bardziej czujny jest nasz system nerwowy i tym łatwiej podejmuje decyzje, które utrzymają nas w starych, znajomych relacjach i sytuacjach.
Fakt, że nasz system nerwowy uznaje za bezpieczne to co zna i unika wysokiej intensywności, oznacza również, że pozwalamy sobie odczuwać tylko tyle szczęścia na ile nasz system jest gotowy, ile do tej pory nauczył się przyjmować. Dlatego tak trudno nam dokonywać nawet pozytywnych zmian. Mamy górną granicę szczęścia. Granicę, którą potrzebujemy nauczyć się przesuwać, w taki sposób, aby wciąż czuć się bezpiecznie, jeżeli chcemy naprawdę żyć i rozwijać się.
Zanim jednak zabierzesz się za przesuwanie swojej granicy szczęścia, o czym więcej za tydzień, najpierw zastanów się:
- Jakie emocje najczęściej mi towarzyszą? Poobserwuj się w najbliższym tygodniu i nazwij te emocje.
- Jaki procent emocji, które mi najczęściej towarzyszą chcę odczuwać? Co to są za emocje? W jakich okolicznościach najczęściej je odczuwam?
- Jakie trudne emocje mi towarzyszą? Kiedy zazwyczaj je odczuwam?
- Gdzie leży moja granica szczęścia? Na jakie szczęście sobie pozwalam? Na co sobie nie pozwalam, chociaż tego pragnę?
Jeśli czujesz, że w życiu stoisz na rozdrożu i potrzebujesz wparcia w dalszej drodze, zapraszam Cię do współpracy w indywidualnym procesie „Jesteś DARem”. Żeby zobaczyć i poczuć, czy ten proces jest dla Ciebie, zapisz się na gratisową konsultację tutaj: https://magdamoskal.com/kontakt/
Czuj się serdecznie zaproszona:)
Z miłością.
Magda